Wpływ „ustawy antylichwiarskiej” na rynek firm pożyczkowych
Wpływ „ustawy antylichwiarskiej” na rynek firm pożyczkowych
08 - Apr - 2016 — 6•min
Rafał Kozioł,
Dyrektor Departamentu Corporate Finance, Dom Maklerski Michael/Ström
Nowelizacja ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym i innych ustaw, zwana potocznie „ustawą antylichwiarską”, już w momencie uchwalania spotkała się z pewną krytyką, w szczególności w aspekcie zbyt małego zakresu regulowanych spraw.
Do zarzutów zaliczano m.in.: utrzymanie obrotu gotówkowego, brak stworzenia publicznie dostępnej listy firm pożyczkowych czy też niedostateczne ograniczenie limitu całkowitych kosztów pożyczki. Główne zapisy nowelizacji dotyczące ustawy o kredycie konsumenckim i ograniczenia kosztów, weszły w życie z dniem 11 marca 2016 r. Warto prześledzić główne zmiany tego aktu prawnego oraz wskazać, w jaki sposób wpływają one na polski rynek pożyczkowy.
Przychód firm pożyczkowych składa się z części odsetkowej oraz opłat i prowizji związanych z udzielaną pożyczką. Maksymalny poziom odsetek wynosi 4-krotność stopy kredytu lombardowego (co daje na tę chwilę 10% w skali roku). Dużo większy udział w przychodach firm pożyczkowych mają zatem wszelkie opłaty i prowizje związane z udzielanymi pożyczkami. Kluczowym zapisem nowelizacji jest ograniczenie wspomnianych kosztów pozaodsetkowych pożyczki do sumy 25% kwoty głównej pożyczki jednorazowo i 30% kwoty głównej w skali roku.
Poziom ten może wydawać się wysoki. Próba mocniejszego ograniczenia limitu kosztów mogłaby jednak negatywnie wpłynąć na sytuację rynkową. Wypchnęłaby znaczącą część klientów poza segment firm pożyczkowych, działających w literze prawa. Pewną przestrogą przed mocniejszym limitowaniem poziomu prowizji i opłat może być przykład wypchnięcia klientów z rynku bankowego na rynek firm pożyczkowych w wyniku wdrożenia rekomendacji T. W wyniku jej wejścia w życie spadł wolumen kredytów konsumpcyjnych w bankach. Po ponad 2 latach obowiązywania, w 2013 r. KNF, niejako przyznając się do błędu, znacząco złagodził warunki udzielania kredytów detalicznych przez banki.
Wprowadzenie limitu kosztów pozaodsetkowych spowodowało, że firmy pożyczkowe w większym stopniu zaczynają koncentrować się na posiadanej bazie klientów. Udzielanie kolejnych pożyczek sprawdzonym klientom wiąże się z niższym ryzykiem kredytowym. Jednym z wprowadzanych elementów jest oferowanie takim osobom dłuższych pożyczek na większe kwoty i o niższej od standardowej RRSO (rzeczywista roczna stopa oprocentowania).
Dodatkowo w nowelizacji znalazł się zapis, że pozaodsetkowe koszty kredytu w całym okresie kredytowania nie mogą być wyższe od całkowitej kwoty kredytu. Z jednej strony zapis ten chroni konsumentów przed wpadnięciem w spiralę zadłużenia, z drugiej strony ma on bardzo negatywny skutek w postaci utrudnienia rozwoju rynku pożyczek długoterminowych (dłuższych niż 2,5 letnie). Limit 100% kosztów pozaodsetkowych w praktyce może oznaczać, że przychód z portfela pożyczek
4-letnich będzie nieadekwatny do łącznych kosztów funkcjonowania pożyczkodawcy, w tym kosztów finansowania portfela i kosztów ryzyka kredytowego na portfelu.
Spadek poziomu przeciętnych całkowitych kosztów pożyczki dla konsumenta powinien być pozostawiony mechanizmom rynkowym. W powszechnym odczuciu branża pożyczkowa pozwala na osiąganie ponadprzeciętnych zwrotów na kapitale. Sytuacja ta przyciąga do branży kolejne podmioty. Wzrost konkurencyjności powinien prowadzić do spadku przeciętnego RRSO pożyczki a tym samym polepszenia oferty dla konsumentów. Dobrym przykładem rynkowego procesu obniżki poziomu oprocentowania i opłat jest branża finansowania zobowiązań szpitali. W wyniku wzrostu konkurencji, skokowego wzrostu środków na akcję pożyczkową w latach 2011-2012, w branży doszło do istotnego spadku przeciętnego poziomu oprocentowania.
Pewnym zagadnieniem hamującym proces spadku poziomu prowizji i opłat jest bardzo silna pozycja rynkowa kilku największych podmiotów (quasi oligopol), dysponujących bardzo wysokimi budżetami marketingowymi, a tym samym rozpoznawalnością ich marek handlowych w społeczeństwie. Wejście do branży firm pożyczkowych jest utrudnione dla banków - jako inwestorów takich spółek lub dominujących akcjonariuszy obecnych w Polsce banków, co ze zrozumiałych względów spotyka się
z dezaprobatą nadzoru.
W pewnym stopniu ustawa o podatku od instytucji finansowych przyczyni się do wzrostu konkurencji. W branży pożyczkowej ten podatek płacić będą tylko najwięksi. Podatek wyniesie ok. 0,44% rocznie od nadwyżki aktywów ponad 200 mln zł. Ostatecznie nie można również zapominać, iż spółki w branży ponoszą bardzo wysokie koszty związane z ryzykiem kredytowym (kondycja finansowa przeciętnego klienta firm pożyczkowych jest gorsza niż klienta banków, wyższe jest też ryzyko wyłudzeń), co firmy rekompensują sobie wyższy poziomem RRSO. Paradoksalnie nie należy jednak do wyjątków sytuacja, w której RRSO pożyczki w którymś z banków jest wyższe niż RRSO pożyczki o tym samym okresie w firmie pożyczkowej.
Pozytywnym efektem wprowadzenia nowelizacji jest regulacja rynku. Ustawa stanowi narzędzie utrudniające funkcjonowanie firm działających skrajnie nieeterycznie, próbujących narzucić opłaty i prowizje rzędu kilkuset procent w skali roku, m.in. w postaci niebotycznych opłat za opóźnienie w spłacie. Oczywiście należy mieć świadomość, że firmy te będą podejmować działania dążące do obejścia zapisów nowelizacji. Przy czym, nawet w przypadku ich zastosowania, dzięki wejściu w życie nowelizacji, klient będzie miał większe szanse na skuteczne podważenie zasadności takich działań.
Ustawa wprowadza również ograniczenie kosztu związanego z wydłużeniem terminu spłaty pożyczki. Wszelkie dokonane w ciągu 120 dni od udzielania pierwotnej pożyczki wydłużenia, nowoudzielone pożyczki nie mogą spowodować, że łączne pozaodsetkowe koszty pożyczki przekroczą wspomniany limit ustalony dla pierwotnej kwoty pożyczki. Ograniczenie to może okazać się jedynie częściowo skuteczne. Zapis ten można przykładowo ominąć przez udzielenie nowej pożyczki poprzez podmiot powiązany, której celem de facto będzie refinansowanie starego zadłużenia.
Fakt wprowadzenia w życie „ustawy antylichwiarskiej” należy ocenić pozytywnie. Nowelizacja zwiększyła bezpieczeństwo konsumentów. Chroni pożyczkobiorców przed wpadnięciem w spiralę zadłużenia. Legislatorom udało się uniknąć wprowadzania populistycznych zapisów (np. skrajne ścięcie maksymalnych kosztów windykacji, drastyczne ograniczenie limitu kosztów pozaodsetkowych), które mocno uderzyłyby w uczciwie działające firmy, nie stosujące niedozwolonych praktyk. Należy mieć świadomość, iż w przyszłości ustawa antylichwiarska będzie zapewne dostosowywana do zmieniających się realiów gospodarczych. Działania państwa powinny skupić się na walce z nieuczciwymi podmiotami próbującymi w sposób skrajnie nieetyczny wykorzystać konsumentów nie posiadających wiedzy ekonomicznej, którzy nie rozumieją treści i potencjalnych skutków podpisywanych umów.
Rafał Kozioł, Dyrektor Departamentu Corporate Finance, Dom Maklerski Michael / Ström
Bądź na bieżąco z newsami ze świata finansów!
Zapraszamy do subskrypcji naszych kanałów social media: